Nie odkryję Ameryki, tłumacząc, jak istotne jest pierwsze wrażenie. Czasem bywa mylne, jednak w większości sytuacji pomaga nam podjąć decyzję w bardzo krótkim czasie. Myślimy obrazkowo, dlatego aspekt wizualny jest tak istotny dla pierwszej, powierzchownej oceny napotkanej osoby. Nie chcę poddawać pod dyskusję słuszności tych osądów, nie można jednak ukryć, że wszyscy to robimy. Podświadomie. Założeniem mojej pracy jest sprawienie, aby moi klienci robili jak najlepsze wizualne wrażenie. Aby ich niepoprawny wizerunek nie przysłonił prawdziwej wartości kryjącej się w środku brzydkiego opakowania.
Dbałość o wizerunek osobisty jest szczególnie istotna na polu zawodowym. Zaczynając od rozmowy kwalifikacyjnej, pierwszego dnia z nowymi współpracownikami, poprzez spotkania z kontrahentami aż po mijanie swoich przełożonych na firmowym korytarzu. Tworzymy swój wizerunek profesjonalnego pracownika.
Dress code to ścisłe zasady doboru garderoby w środowisku biznesowym i dyplomatycznym. Dla jednych są wybawieniem, ponieważ dyktują dokładne warunki – co możesz, a czego Ci nie wolno ubrać w miejscu pracy. Pomagają w procesach decyzyjnych na zakupach i ułatwiają kompletowanie zestawu co rano. Dla innych to ogromnie ograniczenie swobody w wyrażaniu siebie poprzez wizerunek.
Nie mniej jednak znajomość zasad dress code’u jest potrzebna. Szczególnie w świecie kobiecego biznesu. Zasady etykiety wizerunku kobiet nie mają tak długiej historii jak mężczyzn. Dopiero od kilku dziesięcioleci prowadzimy aktywne życie zawodowe, otwieramy firmy, zarządzamy wielkimi spółkami, zostajemy politykami. Wchodzimy w świat, który od wieków zarezerwowany był dla mężczyzn. Wizerunek kobiety w tym świecie powinien być przede wszystkim profesjonalny, nie zwracający zbytniej uwagi na jej seksualność.
Jakie są najważniejsze założenia kobiecego dress code’u?
Uważaj na kolory – najbardziej odpowiednie dla garniturów, kostiumów czy sukienek to granat i szarość. Granat buduje prestiż, symbolizuje powagę. Szarość to kolor neutralny, nie przekazujący sobą emocji. Odcienie bieli, beżu, bladoniebieskiego to świetny wybór na koszulę czy bluzkę. Czy to oznacza, że inne kolory są zabronione? Tak, jeżeli obowiązuje ścisła etykieta biznesowa. Jeżeli możemy interpretować dress code łagodniej, oczywiście inna kolorystyka również wchodzi w grę. Nie przesadzajmy jednak z ilością łączonych kolorów, aby ubranie nie odciągało uwagi od najważniejszego: naszych słów.
Uważaj na długości – długość sukienki czy spódnicy idealna będzie do połowy kolana. Margines błędu to 5 cm nad i pod kolanem. Sprawdzamy też głębokość dekoltu, jeżeli nie można w nim swobodnie pochylić się nad dokumentami bez rozproszenia rozmówcy, na pewno jest za głęboki. Długość obcasa też ma znaczenie. Wysoka, 10-12 cm szpilka dla wielu mężczyzn jest atrybutem kobiecej seksualności. Odpada więc, jeżeli chcemy odebrane jako partner do rozmowy, a nie demon seksu. Decydując się na obcas, powinien mieć on maksymalnie 5-7 cm.
Uważaj na ozdoby – brzęczące kolczyki czy bransoletki będą skutecznie odwracać uwagę od meritum spotkania. Błysk, cekiny, wielkie kamienie, biżuteria w stylu wesela bollywood to też nie ozdoby do pracy. Jeżeli dress code nie jest bardzo ścisły, można zdecydować się na wyraźną biżuterię, niech to jednak będzie jeden element. Torebka, buty i pasek według zasad powinny być w tym samym kolorze, najlepiej z licowej skóry. Tutaj warto zainwestować w akcesoria dobrej jakości – to one podkreślą prestiż naszego stanowiska.
Uważaj na makijaż – praca to nie dyskoteka. Brokat na oku, nabłyszczone policzki, turkusowe paznokcie to nie klasyka biznesowego makijażu. Makijaż do pracy powinien być matowy lub satynowy, w stonowanej kolorystyce. Paznokcie również. Ścisły dress code zabrania malowania paznokci na intensywne kolory. Myślę jednak, że w większości branż odrobina czerwieni na paznokciach nie zaszkodzi…
Ścisły dress code obowiązuje w coraz mniejszej liczbie firm. Każda ma swoje odstępstwa. Warto jednak znać wszystkie zasady, aby wiedzieć, jak je łamać bez szkody dla biznesowego wizerunku osobistego. Jako kobieta mogę doradzić, że na polu zawodowym warto stawiać na power dressing, niekoniecznie przebierając się za mężczyznę i rezygnując z kobiecości.
Autorką tekstu jest Aleksandra Frątczak.
Osobista Stylistka. Personal Shopper. Szkoleniowiec. Autorka książki Ubierz się w kolor. Tajniki analizy kolorystycznej. Prowadzi bloga o stylizacji kobiet i mężczyzn na www.aleksandrafratczak.pl
Z wykształcenia psycholog biznesu i coach. Ukończyła szkolenia z makijażu
w The London School of Beauty and Make-up, analizy kolorystycznej i stylizacji uczyła się od najlepszych specjalistów w kraju.
Z pasji do ubrań i ludzi została Osobistą Stylistką. Wie, że wygląd wpływa na samopoczucie i na to, jak jesteśmy odbierani przez otoczenie. Jej misją jest, aby ludzie czuli się świetnie z tym, jak wyglądają. Zawsze.
Na zakupach jest profesjonalnym doradcą i szczerą koleżanką, która wie jak podkreślić atuty i ukryć niedoskonałości sylwetki.
Zakochana w kolorze, potrafi wykorzystać jego siłę w budowaniu wizerunku.
Prowadzi szkolenia z zakresu budowania wizerunku i dresscode’u. Pomaga firmom budować wizerunek osobisty pracowników.